Noc bez księżyca
Etgar Keret ponownie puka do drzwi najmłodszych czytelników, udowadniając, że krótka i prosta forma może być najlepszą formą wyrazu. Coś białego, wielkiego i okrągłego... czy to śpiący tłuściutki kot? Światło reflektora policyjnego radiowozu? Czy może łysina samotnego pana mieszkającego na skraju lasu? Czasem jest daleko, a czasem blisko...Czasem jest mały, a czasem duży... Czasem jest stary, a czasem młody, ale zawsze świeci... Mała Zohar nie może zasnąć. Pomimo dręczących ją smutków postanawia wyruszyć na poszukiwania tego „czegoś” i odważnie wędruje przez ciemny zagajnik, kierując się w stronę znajomego światła... Tekst zrymował: Michał Rusinek