nanoFantazje 2.0
„List ten jest dłuższy jedynie dzięki temu, iż nie miałem czasu napisać go krócej” – stwierdził w „Prowincjałkach” Blaise Pascal, dobitnie dając do zrozumienia, że forma krótka jest wyzwaniem rzuconym wyobraźni, twórczej dyscyplinie i warsztatowi pisarza. Wyzwaniem, które autorzy Fantazmatów raz jeszcze podjęli, oferując Wam kolejny zbiór miniaturowych fantastycznych opowiadań. Trzymajcie się mocno, bo na kolejnych stronach przyjdzie Wam samotnie stanąć naprzeciw sekretnej instytucji. Zmierzycie się z obrzydlistwem zamieszkującym w piwnicy, prześledzicie wyniki niepokojących badań naukowych, obejrzycie występ tajemniczego prestidigitatora, a pewien chłopiec wciągnie was do zabawy w chowanego. Razem z szalonym stangretem udacie się w podróż karetą wynalazków, a na Waszej drodze stanie masa pełznących larw. Wplączecie się w kłopoty rodzinne, które rozwiązałby chyba tylko diabeł, a do tego podrzucicie w parę miejsc kilku naprawdę szczególnych oficjeli. Dziesięciu autorów, dziesięć odmiennych tekstów – horror, demoniczna komedia, weird fiction, lovecraftowska groza. Co je łączy? Są krótkie. I z pewnością godne uwagi.